W końcu mam 2,5 tygodnia wakacji, do czasu aż wrócę do Polski. Mój ostatni dzień pracy w Singapurze minął z zeszłą środę.
Dzisiejszy post postanowiłam poświęcić lekarzom, żeby
przybliżyć Wam chociaż trochę singapurską służbę zdrowia.
Nie ma porównania; na tle Singapuru nasz NFZ wypada bardzo
ale to bardzo blado.
Co chyba nawet tak nie dziwi.
Osobiście często korzystam z usług lekarzy, a to za sprawą
bardzo dokuczliwej i męczącej choroby, na którą jak na razie nie ma lekarstwa-
migreny.
Co prawda jest cała masa tabletek uśmierzających ból, ale
nie o to tutaj chodzi. Wyeliminować migrenę jest bardzo ciężko.
Jak przyjechałam do Singapuru, przez pierwsze 3 miesiące,
czyli okres próbny byłam zdana na siebie, jeśli chodzi o wizytę u lekarza.
Musiałam sama opłacać zarówno lekarza jak i lekarstwa.
Po okresie próbnym, dostałam kartę medyczną, z którą było
już łatwiej, bo pracodawca opłacał wszystko- wizytę, leki, badania.
Poniżej krótkie FAQ podsumowujące kilka istotnych faktów o tutejszej służbie zdrowia:
P: Czy trzeba wcześniej dzwonić i ustalać termin wizyty?
ODP: Nie, to nie jest koniecznie. Nigdy mi się nie zdarzyło
czekać na lekarza więcej niż 20 minut, no chyba, że była pora lunchu, to trzeba
było poczekać dłużej. O przerwach obiadowych można się dowiedzieć z internetu
przed wizytą, żeby nie czekać za długo.
P: Jak przebiega rejestracja?
ODP: Jeśli ma się już wyrobioną kartę medyczną, pokazuje się ją i
wypełnia stosowny formularz, jeżeli jest to nasza pierwsza wizyta w przychodni. Oczywiście trzeba zaznaczyć już na samym początku, kto będzie opłacał wizytę- pacjent czy pracodawca.
P: Do jakich przychodni można się zgłaszać?
ODP: Z tego co mi wiadomo, każy pracodawca ma przypisane różne przychodnie.
Ja także miałam wykaz przychodni, do których mogę pójść, żeby dostać
zwolnienie, które będzie akceptowane u pracodawcy.
Każdy pracodawca może mieć inną umowę z przychodniami lub
inną kartę medyczną, dlatego konieczne są wykazy przychodni udostępniane
pracownikom.
P: Jak wygląda przeciętna wizyta?
ODP: Wizyta jest zazwyczaj przeprowadzona profesjonalnie i
szybko, oczywiście w języku angielskim. W moim przypadku chodziło zazwyczaj o wypisanie lekarstw lub
zwolnienia. Także być może dlatego odbieram to jako szybką wizytę.
Lekarze są kompetentni, zadają rzeczowe pytania.
P: Jak jest z lekami? Gdzie się je kupuje?
ODP: I tu ze zdziwieniem zauważyłam, że leki wydawane są zaraz
przy wyjściu od lekarza, w recepcji. Podaje się receptę recepcjonistce, a ona
wydaje leki a także informuje jak je stosować.
P: Jakie są ceny za usługi, gdy nie posiada się karty
medycznej?
ODP: Za samą konsultację płacimy różnie, w zależności jaką
przychodnię odwiedzamy.
Ja zapłaciłam akurat 40 SGD za samą konsultację. Jeżeli chodzi o tabletki, to
ceny są w normie (10 SGD Caffox, 20 SGD Naproxen Sodium).
Myślę, że za wizytę z lekami nie powinno się zapłacić więcej
niż 100 SGD.
Całkiem inaczej sprawa się ma z dentystą, u którego za wizytę i leczenie kanałowe jednego zęba zapłaciłam całe 1000 SGD i to z własnej kieszeni, bo pracodawca tego nie pokrywa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz