sobota, 22 września 2012

Formuła 1 w mieście lwa

W ten weekend jak co roku organizowany jest wyścig Formuły 1. Prawdę mówiąc to już nie jest to samo jak jeździł Kubica, więc w tym roku sobie podarowaliśmy i śledzimy wyścig tylko na internecie.
Miasto opanowała masa turystów z różnych krajów, dlatego nawet nie próbowaliśmy zbliżyć się w okolice toru. 

Łunę otaczającą okolicę Marina Bay da się zobaczyć z daleka. Dla porównania: Natężenie światła z zastosowanych tutaj projektorów wynosi 300 luksów, a standardowe lampy z ulic Singapuru generują światło o natężeniu około 100 luksów.


Oświetlenie jest tutaj bardzo istotnym elementem, gdyż sam wyścig odbywa się o 20tej czasu lokalnego, gdy jest już całkowicie ciemno. Ponadto tor Marina Bay jest jednym z trudniejszych torów, a to za sprawą wielu zakrętów i szykan.



Rok temu wybrałam się na wyścig razem z koleżanką. Bilety kosztowały jakieś 270 SGD, a miejsca tez nie były rewelacyjne. Żeby móc coś zobaczyć, trzeba wydać kilka tysięcy dolarów, wtedy dostaje się lepsze miejsca, np. w okolicy pit-stopów.
Należy pamiętać o stoperach, bo natężenie dźwięku jest niewyobrażalne. Trochę dziwnie się tak siedziało na trybunach i za bardzo nie można było porozmawiać przez ten huk. 
Miałyśmy miejsca na trybunach boiska na Marina Bay, gdzie mogłyśmy zobaczyć chociaż przez chwilę bolidy, ponieważ musiały zwalniać na zakręcie.
W zeszłym roku wygrał Niemiec Sebastian Vettel, a najwięcej razy na tym torze zwyciężył Fernando Alonso.
Dzisiejszy finał zapowiada się interesująco, z pole position wystartuje Lewis Hamilton, a w klasyfikacji generalnej na prowadzeniu jest F. Alonso, który wystartuje z piątej pozycji.

W tym roku spotkała mnie mała niespodzianka. Byłam na zakupach na Marina Boulevard i zauważyłam grupę ludzi przed sklepem Puma. Przed wejściem stało dwóch ochroniarzy i nikogo nie wpuszczali do środka.
A w sklepie kupował sobie buty Fernando Alonso.
I tak oto zaoszczędziłam trochę dolarów, a spotkałam kierowcę F1 ;)
Ciężkie życie mają ci kierowcy jak nawet zakupów w spokoju zrobić nie mogą ...

Dzielnica biznesowa
Marina Bay Sands z bolidami po bokach i flagą Formuły 1 


Hymn Singapuru na rozpoczęcie wyścigu






2 komentarze:

  1. Właśnie oglądam i jestem ciekawy jak do wyścigu podchodzą miejscowi, bo ile osób tyle opinii. Jak twoi znajomi się odnoszą się do wyścigu? Czy duża część miasta jest wyłączona i na jak długo z użycia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Miejscowi ogólnie nie sa zbytnio zainteresowani wyścigiem. Prędzej promocjami jakie są organizowane z tej okazji w sklepach ;) Ale przedluzono organizacje wyscigu do 2017 roku conajmniej. Państwo wie, że wyścig przynosi niezłe dochody dlatego zdecydowało się przedłużyć tą imprezę na kolejne lata. Jeśli chodzi o wyłączenie miasta to da się przeżyć, tor jest w centrum, głównie w okolicach dzielnicy biznesowej, która i tak świeci pustkami w weekendy ;)

    OdpowiedzUsuń